Film ma być oparty na książce „Furious Love” Sama Kashnera i Nancy Schoenberger, w której opisali ciągłe rozstania i powroty Taylor i Burtona. Jak przyznali, wytwórnie nie były zainteresowane, gdy w zeszłym roku wystawili prawa do ekranizacji na sprzedaż, ale śmierć aktorki w marcu zmieniła sytuację o 180 stopni.
Książką zainteresowała się nie tylko wytwórnia Paramount, która powierzyła jej ekranizację Martinowi Scorsese’owi, ale także zdobywcy Oscarów – aktorka Natalie Portman i scenarzysta „Jak zostać królem” David Seidler.
Bez tej publikacji trudno wyobrazić sobie realizację filmu o burzliwej miłości Taylor i Burtona. Aż do swojej śmierci aktorka pozwalała Kashnerowi i Schoenberger czytać swoje listy miłosne. Producenci muszą teraz jeszcze uzyskać zgodę spadkobierców Elizabeth Taylor. Sally Hay Burton – wdowa po Burtonie – wyraziła już zgodę i jest zaangażowana w powstawanie filmu.
Burton i Taylor zakochali się w sobie na planie „Kleopatry” w 1963 roku. W tym czasie oboje byli w związkach małżeńskich, a ich romansowi towarzyszyło niespotykane dotąd zainteresowanie ze strony mediów. Para pobrała się w 1964 roku i 10 lat później rozwiodła. W 1975 ponownie ślubowali sobie miłość po grób, ale tym razem małżeństwo przetrwało jeszcze krócej, bo niecały rok.
O ich związku Burton powiedział kiedyś, że to „mieszanka wybuchowa”.
Wystąpili razem w 11 filmach. Wśród których „Kto się boi Virginii Woolf?” z 1966 roku przyniósł Taylor drugiego Oscara.(PAP Life)
jmy/