Specjalnie
na potrzeby wernisażu zorganizowanego przez Muza Art Cafe Rafał Karcz
wyselekcjonował grupę obrazów, które łączy tematyka muzyczna. Odwiedzający wystawę
mają więc niecodzienną okazję obejrzenia dzieł, które są niejako malarskimi zapisami
utworów reprezentujących różnorodne style muzyczne.
Rafał
Karcz jest absolwentem Historii Sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz
Wydziału Form Przemysłowych krakowskiej ASP. Poważnie zaczął myśleć o
malarstwie stosunkowo niedawno, bo dopiero w 2001 roku. Od tego czasu Rafał
Karcz maluje, fotografuje i eksperymentuje z nowymi mediami. Jego prace były
wielokrotnie wystawiane w Polsce, Stanach Zjednoczonych i Niemczech. Aktualnie
obrazy Karcza są prezentowane w Barcelonie, a już niebawem pojawią się w Salt
Lake City wraz z pracami Jana Wurma.
Początkowo Rafał
Karcz tworzył zamglone martwe natury, nastrojowe pejzaże i samochody,
przedstawiane z nietypowej perspektywy. Z czasem jego twórczość ewoluowała –
Rafał Karcz zaczął malować migawki z imprez, tętniące muzyką wnętrza klubów,
skąpane w półmroku sale koncertowe oraz anonimowych przechodniów czekających na
metro. Z jego rozmazanych, akwarelowych obrazów wyłaniają się sylwetki młodych
ludzi, podkreślone dodatkowo przez wijącą się, niepokorną kreskę. Rafał Karcz
cały czas eksperymentuje z różnorodnymi technikami – łączy on między innymi
farby wodne z akrylowymi, a także ołówkiem i flamastrami.
Obrazy Rafała Karcza są przesiąknięte buntem. Mało kto potrafi tak sugestywnie
nakreślić nastrój panujący podczas demonstracji anarchistów lub zamieszek
ulicznych jak krakowski artysta. Jego dynamiczne obrazy przedstawiają
fascynujący, podszyty nihilizmem świat młodych, często bezkompromisowych ludzi,
którzy podrygują na koncertach w rytm nieustającej nawet na chwilę muzyki,
snują się w hippisowskich ciuchach po festiwalowym polu lub próbują zmienić
świat uczestnicząc w manifestacjach. Wyłaniające się z przybrudzonego tła
twarze imprezowiczów są pozbawione konwencjonalnych uśmiechów lub pozowanej
zadumy i wyrażają jedynie prawdziwe emocje. Za nowoczesną i eksperymentalną
formą prac kryje się niedostrzegalny na pierwszy rzut oka realizm, dzięki
któremu łatwo utożsamić się z młodymi ludźmi z obrazów Rafała Karcza.
Źródłem inspiracji są dla krakowskiego artysty ulotne
wydarzenia, których magia polega właśnie na nietrwałości i pewnej
przypadkowości. Wspomnienia, chwile utrwalone obiektywem lub internetowe zapisy
epizodów z życia miejskiego – oto częste tematy jego prac. Rafał Karcz czerpie
inspiracje także ze sztuki. Fascynuje go malarstwo artystów Młodej Polski,
przede wszystkim obrazy Weissa, Ruszczyca, Wojtkiewicza i Fałata.
Sztuka Rafała Karcza ma wiele wspólnego z kinem. Jego prace wymykają
się definicjom malarstwa, stając się formami pośrednimi pomiędzy statycznymi
obrazami a dynamicznym w swej istocie filmem. Dzieła krakowskiego malarza
nasuwają często skojarzenia z kadrami nowofalowych filmów Very Chytilovej –
autorki nowatorskich Stokrotek. Podobieństwa do sztuki lat
60. nie są przypadkowe, sam Rafał Karcz bowiem
przyznaje, że okres rewolucji obyczajowej wraz z rozpoczynającą się wtedy epoką
LSD i rozkwitem psychodelii w muzyce i sztukach wizualnych, stanowi dla niego niewyczerpane
źródło inspiracji.
Od niedawna krakowski artysta czerpie
również natchnienie z literatury. Najnowszym projektem Rafała Karcza są czarno-białe
ilustracje do Manipulacji – powieści Ireneusza
Iredyńskiego, którego zalicza się do nurtu anarchistycznego cynizmu i
nihilizmu w literaturze polskiej.
Spośród
wielu źródeł inspiracji, największym impulsem do tworzenia jest dla Rafała
Karcza muzyka. To ona sprawia, że dzieła krakowskiego malarza pulsują
dźwiękami. Z jego obrazów nieustannie dobiegają solówki wygrywane na gitarze
oraz zmiksowane kawałki z płyt zmienianych przez DJ-a, a wnętrza sal
koncertowych aż dudnią od chropawych dźwięków garażowego rocka.
Przesycone muzycznymi inspiracjami dzieła Rafała Karcza będą
wystawiane w holu kina Muza aż do 15 kwietnia 2010. Patronem medialnym wystawy
Play it loud! jest portal Polskie Muzy.
Nina Kinitz 13 marca 2010