10.6.Pekin (PAP/AP) – Chiny planują dalszy ciąg wykopalisk w Xian (Si-an) w środkowych Chinach, gdzie ponad 30 lat temu odkryto słynną terakotową armię – pisze w środę dziennik „China Daily”.
Orszak terakotowego wojska to kilka tysięcy postaci żołnierzy, koni, wozów i rydwanów, strzegących grobowca cesarza Shi Huangdi (Szy-huang-ti) z dynastii Qin (Ć’hin), który w starożytności pierwszy zjednoczył walczące ze sobą chińskie królestwa (w 221 r. p.n.e.).
Archeolodzy mają nadzieję, że uda im się odsłonić kolejne figury. Będą przy tym starali się zachować ich polichromie, rzeźby były bowiem malowane. Niestety kolory zblakły niemal momentalnie pod wpływem powietrza z chwilą ich odsłonięcia.
Jak powiedział dyrektor muzeum terakotowej armii Cao Wei (Cz’hao Uei), uratowanie barw żołnierzy to o wiele większe wyzwanie niż samo odsłonięcie postaci.
Prace rozpoczną się w sobotę na największym z trzech archeologicznych stanowisk, gdzie, jak się ocenia, straż przy zmarłym cesarzu pełni dalsze 5 tysięcy wojska z terakoty – podała administracja ds. dziedzictwa kultury na swojej stronie internetowej.
Jak dotąd na światło dzienne wydobyto w Xianie około 2 tys. figur.
Nie wiadomo, jak długo potrwają prace archeologiczne, ale muzeum terakotowej armii, w trzech ogromnych pawilonach, utworzone w 1994 roku, cały czas będzie czynne.
Ocenia się, że cała armia, stworzona do ochrony ogarniętego obsesją nieśmiertelności cesarza, liczy 8 tys. naturalnej wielkości łuczników, piechurów, jazdy, rydwanów, urzędników, akrobatów i 670 koni.
Pojedyncza figura waży około 180 kg. Nie ma wśród nich dwóch jednakowych. Terakotowa armia określana bywa jako ósmy cud świata. Zespół wpisano na światową listę dziedzictwa kulturowego UNESCO w 1987 r. (PAP)