„Jestem bardzo wzruszony. Łódź była dla mnie zawsze niezwykłym miastem. Czułem i czuję się tu wspaniale. Lata studenckie spędzone w Łodzi były najlepszym okresem w moim życiu” – powiedział Morgenstern, odsłaniając swoją gwiazdę. Wspominał też wielogodzinne rozmowy o filmie z przyjaciółmi-artystami w łódzkim Grand Hotelu – miejscu, w sąsiedztwie którego znajduje się obecnie Aleja Gwiazd.
Morgenstern wyjawił, że nosi się z zamiarem wyreżyserowania nowego filmu. Jak powiedział dziennikarzom, chciałby zrealizować go w 2012 r. Nie chciał jednak podawać jeszcze szczegółów dotyczących fabuły planowanego filmu i przewidywanej obsady.
W ceremonii na ul. Piotrkowskiej wzięli udział filmowcy – przyjaciele i uczniowie reżysera, oraz przedstawiciele władz miasta. Obecni byli m.in. dziekan Wydziału Reżyserii w łódzkiej „filmówce”, Filip Bajon, były rektor tej uczelni, Jerzy Woźniak oraz wiceprezydent Łodzi, Agnieszka Nowak.
Bajon nazwał Morgensterna „dobrym człowiekiem”, „nieocenionym przyjacielem”, „znakomitym profesorem” i „wspaniałym artystą”. „Kochany Kubo! Zrobiłeś fantastyczne filmy, które uwielbiam za ich delikatność i za wspaniałą formę” – mówił dziekan reżyserii w „filmówce”. Jak ocenił, obrazy Morgensterna mają wymowę ponadczasową.
Wiceprezydent Nowak dziękowała mistrzowi kina za piękne chwile, które zawdzięcza mu polska publiczność, „za nasze przeżycia, emocje”. (PAP)
jp/ ls/ mjp/