Czy Polacy potrafią obchodzićŚwięta Bożego Narodzenia?

Czy Polacy potrafią obchodzićŚwięta Bożego Narodzenia?

A właśnie – jedzenie – znowu ugotujemy pewnie zbyt dużo, znów zostanie zapewne. I co zrobimy? Wyląduje to wszystko w koszu. A może by tak choć raz podzielić się z kimś kto jest głodny, komu będzie w te święta brakowało pieniędzy nawet na najpotrzebniejsze zakupy? Może choć raz podzielmy się tym, jeśli sami mamy za dużo.

Właściwie cały czas zastanawiam się nad tym. Czypotrafimy obchodzić Święta tak jak robiły to nasze babcie czy prababcie? Bowydaje mi się ,że gdzieś po drodze, w szale zakupów i przedświątecznej gorączkinie zawsze pamiętamy co tak naprawdę jest ważne. A przecież to chybanajpiękniejsze Święta w roku (żeby tylko było choć trochę śniegu). Pamiętam,jak byłam dzieckiem, tato przynosił choinkę do domu, konieczne żywą, jej zapachunosił się w całym domu (to nic że później spadały z niej wszystkie igły, wtedynie było to ważne). Ubieraliśmy ja wspólnie, wcześniej z kolorowego papierurobiło się ozdoby i łańcuchy. Stół do kolacji wigilijnej nakryty białym,wykrochmalonym obrusem, pod nim koniecznie sianko i jeden pusty talerz. Zapachgotowanej kolacji unosił się po całym domu. Czekaliśmy na pierwszą gwiazdkę(czydziś jeszcze ktoś wypatruje  pierwszejgwiazdki, zanim zasiądziemy do kolacji wigilijnej?). Mam wrażenie ,że wtedyjakoś inaczej to wszystko wyglądało. Nie było tylu centrów handlowych, człowieknie był kuszony na lewo i prawo reklamami w telewizji, a teraz wszystko tojakieś takie medialne. Zapomnieliśmy chyba całkowicie o duchowym przeżywaniu tych rodzinnych świąt. Bo nawet jakspotkamy się z rodziną w święta , to i tak będzie ważniejsze ile prezentów jestpod choinką i czy to te , które chcieliśmy i znów zjemy za dużo jedzenia ibędziemy narzekać na bolące nas wątroby.

A właśnie – jedzenie – znowu ugotujemy pewnie zbyt dużo,znów zostanie zapewne. I co zrobimy? Wyląduje to wszystko  w koszu. A może by tak choć raz podzielić sięz kimś kto jest głodny, komu będzie w te święta brakowało pieniędzy nawet nanajpotrzebniejsze zakupy? Może choć raz podzielmy się tym, jeśli sami mamy zadużo.

Może po prostu cieszmy się bardziej samymi świętami,ubierzmy wspólnie choinkę, nie złośćmy się ,że lampki po założeniu na drzewkonie świecą, choć przed założeniem świeciły (zawsze się zastanawiam dlaczego siętak dzieje). Potłuczmy przynajmniej jedną bombkę na szczęście i cieszmysię  tym ,że znowu w rodzinnym groniezasiądziemy przy wigilijnym stole. A wieczorem pójdźmy razem na Pasterkę icieszmy się wspólnie ,że narodził nam się Syn Boży.

A.K. 2010-12-16

Share

Written by:

3 883 Posts

View All Posts
Follow Me :