„Jestem rozdarty. Z jednej strony PIW to instytucja państwo i trzeba podejmować racjonalne decyzje. Z drugiej – trzeba ratować instytucję tak zasłużoną dla polskiej kultury, w której dzieje się tyle ciekawych rzeczy” – powiedział Donald Tusk. „Spróbujemy otworzyć drogę do rozmów o ratowaniu PIW. Powalczymy” – zadeklarował premier. Podpis Donalda Tuska jest na 280. pozycji na liście podpisów w obronie PIW. W czwartek, na pozycji 80. podpisał się minister kultury Bogdan Zdrojewski.
Premier ubolewał nad tym, że, jak wykazują ostatnie badania Biblioteki Narodowej, ponad połowa Polaków nie przeczytała w ciągu ostatniego roku ani jednej książki. „Spotkałem dziś na targach entuzjastów, którzy uważają, że książka elektroniczna jest szansą dla czytelnictwa. Mam jednak wrażenie, że mojemu pokoleniu e-book nie zastąpi książki pachnącej papierem i farbą drukarską. Ja zostałem wychowany w kulcie takiej książki” – powiedział premier.
Dodał, że sam wychowuje „przyszłego czytelnika” – uczy czytać swojego 2-letniego wnuka, który ostatnio zafascynowany jest literami „q” i „u”. Premier czyta mu „Lokomotywę” Tuwima.
Premier spędził na targach dużo więcej czasu niż początkowo planowano. Zatrzymywał się przy wielu stoiskach, rozmawiał z wydawcami, którzy podarowali mu wiele książek. Na stoisku wydawnictwa Czarne premier kupił książkę „Higieniści. Z dziejów eugeniki” Macieja Zaremby Bielawskiego, szwedzkiego dziennikarza polskiego pochodzenia.(PAP)
aszw/ abe/ jra/