Jak pisze w znanym internetowym magazynie „Huffington Post” Annette Insdorf, film podejmuje temat stosunków polsko-żydowskich, „podważając uproszczone stereotypy Polaków jako antysemitów i Żydów zachowujących się potulnie” w czasie II wojny światowej.
Autorka recenzji, filmolog z nowojorskiego Uniwersytetu Columbia, chwali utwór Holland za „wizualne bogactwo, brak sentymentalizmu i językową autentyczność”. Jego bohaterowie mówią po polsku, ukraińsku, niemiecku i w jidysz.
Również w „Huffington Post” Dan Lybarger zauważa, że polska reżyserka powraca do Holokaustu, który był tematem jej wcześniejszych filmów: „Gorzkie żniwa” i „Europa, Europa”, i podkreśla, że „udaje się jej potraktować ten dość wyeksploatowany temat ze świeżej, a nawet szokującej perspektywy”.
„+W ciemności+ ukazuje ocalonych z kanałów Lwowa w bezpośrednio uczciwy sposób i w wyraźnie nieschlebiającym im świetle. Ironia polega na tym, że wyposażając ich w prawdziwe słabości, Holland i kanadyjski scenarzysta David Shamoon sprawiają, że stają się oni bardziej sympatyczni, gdyż nie wydają się dzięki temu w niewiarygodny sposób cnotliwi” – pisze autor.
„Schindlerem w kanałach” nazywa bohatera filmu Holland recenzent tygodnika „New York” David Edelstein, nawiązując do historii niemieckiego przemysłowca, który ratował Żydów z Krakowa, zatrudniając ich w swoim przedsiębiorstwie.
W jego interpretacji „W ciemności” należy do gatunku filmowego „melodramatu nawrócenia”, gdyż opowiada o postaci moralnie dwuznacznej, która instynktownie odkrywa w sobie pokłady dobra i potencjał poświęcenia dla innych z narażeniem życia.
Recenzent chwali reżyserię filmu, zdjęcia i grających w nim aktorów. „Rytm filmu jest klasyczny, jego kompozycja malarska, z użyciem czerni przypominającej obrazy Rembrandta” – pisze.
Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/