Kontynuator idei wielkiego Le Corbusiera, z którym wspólnie zaprojektował gmach ONZ w Nowym Jorku, artysta, który wywarł ogromny wpływ na kształt współczesnej architektury światowej, w dniu urodzin, jak co rano, zjawił się w swym studiu w Rio de Janeiro. Zaprezentował dziennikarzom i przyjaciołom nowy numer swego kwartalnika „Nosso Caminho” („Nasza Droga”).
Wydaje ten kwartalnik poświęcony architekturze, literaturze i sztuce wraz ze swą żoną, Vera Lucią, którą poślubił w wieku 98 lat. Pismo ukazuje się po portugalsku, hiszpańsku i angielsku.
„Wybrałem tutuł pisma, Nosso Caminho – mówił Niemeyer, niezmiennie wierny swym lewicowym poglądom z młodości – ponieważ wydaję je dla moich przyjaciół, z którymi idziemy w architekturze tą samą drogą”.
Najnowszy jego numer jest poświęcony poecie i kompozytorowi, jednemu z twórców stylu bossa nova Viniciusowi de Moraes, bliskiemu przyjacielowi genialnego architekta.
Niemeyer jako twórca niezwykłej, nowatorskiej architektury i kształtu urbanistycznego Brasilii, zainaugurowanej w 1960 roku, dokonał prawdziwej rewolucji w architekturze światowej.
Ze względu na swe poglądy polityczne zmuszony został w 1966 r. do emigracji z kraju, gdy na kilkanaście lat rządy w Brazylii objęła junta wojskowa.
Inspiracją dla Niemeyera, który zrewolucjonizował współczesną architekturę, były, jak powtórzył niedawno w wywiadzie prasowym, „zmysłowe linie ciała brazylijskiej kobiety, kształty brazylijskich gór i kręty bieg rzek Brazylii”.
Jest twórcą projektu realizowanej przed Igrzyskami Olimpijskimi 2016 roku przebudowy Sambodromu w Rio, na którym odbywają się w czasie słynnego karnawału występy taneczne szkół samby.
Według krytyków, ten projekt jest kolejnym potwierdzeniem, że Niemeyer zachował mimo chorób, z którymi walczył w ostatnich latach (m.in. złamanie szyjki kości udowej), pełnię sił twórczych.
Dziennikarzom powiedział w dniu swych 104. urodzin, że ma w planach „piękny projekt przebudowy Copacabany”, nadmorskiej dzielnicy Rio.(PAP)
ik/mc/