Łańcut to miasteczko leżące w południowo-wschodniej Polsce, które zostało założone w XIV wieku przez Kazimierza Wielkiego. Pierwszym znanym z nazwiska właścicielem Łańcuta był Otton z Pilczy Pilecki herbu Topór zmarły w 1385 roku. Jednak kto był właścicielem wcześniej – tu padają niejednoznaczne odpowiedzi. Jedni uważają, że założycielem Zamku był książę Władysław Opolczyk, drudzy podają nazwisko Piotra z Opola, a jeszcze inni ród Pakosławów, późniejszych Rzeszowskich.
Zamek powstał w obecnym miejscu i kształcie w pierwszej połowie XVII wieku, w czasie gdy posiadłość Łańcuta należała do rodu Lubomirskich – stąd często używa się nazwy Zamek Lubomirskich w Łańcucie. Stanisław Lubomirski miał zamiar uczynić z Łańcuta silną twierdzę. W 1629 roku przystąpiono do prac budowlanych na terenie zamku wzniesionego przez Stadnickich. Tak więc zamek przeszedł przebudowę: całość budowli została podwyższona, a dawne baszty obronne przekształcono w wieże. Natomiast od strony południowej dobudowano nowe skrzydło. W zachodniej elewacji umieszczono ozdobny portal, który zachował się do dziś. Zaś wnętrza zamkowe uzyskały nowe oblicze o bardzo bogatym wystroju. W tym czasie czworoboczny zamek otoczony został podwójnym pierścieniem umocnień założonych na planie zbliżonym do pięcioboku. Po śmierci Stanisława Łańcut przeszedł w ręce jego syna – Jerzego Sebastiana. W tym czasie Zamek słynął jako niezdobyta forteca broniona przez 80 dział i 400 żołnierzy, ponoć mógł opierać się wrogom przez 3 lata, bowiem na tyle pozwalały zgromadzone w nim odpowiednio duże zapasy żywności.
W 1657 roku wojska księcia siedmiogrodzkiego napadły na Łańcut, w czego efekcie spaliły miasto, jednak zamku nie zdobyły. Lubomirski w odwecie spustoszył Siedmiogród, a następnie na Wołyniu walczył z Rosjanami i Kozakami. Już w 1661 roku rozpoczął ulepszanie swojego zamku i fortyfikacji. Pracami tymi kierował słynny architekt Tylman z Gameren.
Kolejnym właścicielem dóbr w Łańcucie został Franciszek Sebastian, na którym to spoczęło trudne wyzwanie, bowiem latach 80. pożar zniszczył część wnętrz, dlatego zamek musiał zostać odbudowany. Pracami kierował ponownie Tylman z Gameren. Powiększono wtedy północno-zachodnią klatkę schodową, wprowadzono zmiany w rozmieszczeniu pokoi. Zaś wieże flankujące elewację zachodnią nakryto barokowymi hełmami.
Następnie Zamek miał takich właścicieli jak: Stanisław Herakliusz, Franciszek Drusus, Teodor Konstanty i w końcu Stanisław Lubomirski urodzony w 1719 roku, mąż Izabeli Lubomirskiej z Czartoryskich. To właśnie w tym czasie miały miejsce najbardziej znaczące dla zamku prace budowlane. Wedle życzenia nowych właścicieli, zamek pozbył się swego obronnego charakteru i został przekształcony w rezydencję o charakterze pałacowym. Powstały Ogrody na Dolnem położone w północnej części miasta Łańcuta. Ogrody te składały się z Ogrodu Włoskiego, Zwierzyńca oraz folwarku. Ogród Włoski był głównym ośrodkiem życia towarzyskiego – tutaj odbywały się i stąd wyruszały "…malownicze festyny, korowody i wycieczki wodne w oryginalnych gondolach weneckich z włoskimi muzykantami i śpiewakami… dopływając bocznymi ramionami rzeki aż do Wisłoka" (według relacji Józefa Piotrowskiego – autora pierwszego przewodnika po zamku wydanego w 1933 roku). Warto dodać, że nad wizerunkiem zamku w tym okresie sprawowali pieczę najwybitniejsi architekci i artyści owych czasów: Szymon Bogumił Zug, Jan Christian Kamsetzer i Christian Piotr Aigner.
Ostatnia wielka przebudowa miała miejsce w latach 1889-1911, a została ona przeprowadzona na polecenie Romana i Elżbiety z Radziwiłłów Potockich. Kiedy Elżbieta po raz pierwszy przyjechała do Łańcuta, zastała Zamek w stanie wielkiego zaniedbania. Szczególnie dachy były w zupełnej ruinie, brakowało takich elementów jak rynny, wnętrza także były zaniedbane i zniszczone. Po ślubie Romana i Elżbiety młoda para małżonków ruszyła w podróż, by odwiedzić nowocześnie urządzone zamki, by po powrocie móc rozpocząć prace nad odnową zamku. Zamek wtedy został mocno zmodernizowany, a także prawie wszystkie pomieszczenia przeszły gruntowne przekształcenia. Starano się zachować oryginalne polichromie, boazerie i obicia. Dlatego udało się utrzymać w niezmienionym kształcie Salę Balową, Wielką Jadalnię z kaplicą w wieży, Galerię Rzeźb, Salon Bouchera i Apartamenty Chińskie. Sama Elżbieta Potocka w swoich wspomnieniach o pracach napisała: "…robotnicy włoscy robili terazza, murowane podłogi i przestawiali kominki, cieśle i stolarze wiedeńscy robili boazerię… sztukaterie…". Elewację zaś ozdobiono dekoracją w stylu neobaroku francuskiego i w takiej formie zamek w Łańcucie oglądamy do dziś.
Jednym z ważniejszych okresów Zamku to czas drugiej wojny światowej. Właścicielem wówczas był Alfred III Potocki – to właśnie za jego panowania został wybudowany kort tenisowy, a także sam zamek wzbogacił się o liczne trofea myśliwskie przywiezione z safari w Afryce. Warto wspomnieć, że ówczesny właściciel Zamku dużo podróżował – podróżował przez Indie, gdzie był na audiencji u Dalaj Lamy, zaś w Tokio został przedstawiony cesarzowi Japonii. Alfred III Potocki wspominał w swoich pamiętnikach także audiencje u papieża Piusa X i cesarza Franciszka Józefa I, a także wymieniał wiele znanych osobistości, z którymi miał okazję albo grać w tenisa, albo spotkać się na przyjęciu. W tym czasie , to jest w latach 20. i 30., Łańcut odwiedzali liczni goście. Zamek stał się centrum spotkań towarzyskich głów koronowanych, arystokracji polskiej i zagranicznej oraz polityków. Odbywały się tutaj uroczyste obiady, wielkie bale oraz liczne polowania. Goście grali w tenisa, uczestniczyli w przejażdżkach konnych, a także w rozgrywkach w polo.
We wrześniu 1939 roku toczyły się walki o Łańcut. W trzecim dniu walk Niemcy wkroczyli do Łańcuta. Od tego czasu przez cały okres okupacji stacjonowały w zamku sztaby wojsk niemieckich. Pod pretekstem konieczności utrzymania wnętrz zamkowych Potocki zwiększył ilość służby w zamku z 60 na 100 osób. Jak sam pisał w pamiętnikach: "Był to pretekst pozwalający dać ochronę wielu naszym i zabezpieczyć ich przed wywiezieniem". W tym czasie także w mieście funkcjonowała tzw. Głodna Kuchnia, finansowana właśnie przez Potockiego, która wydawała obiady dla biedniejszych osób, to jest dla około 400 osób.
Mimo wielu lat okupacji przez Niemców Zamek nie został zniszczony. Z kolei mimo, że wojska radzieckie stacjonowały tylko jedną dobę, wyrządziły one o wiele większe szkody, gdyż zostały nieusuwalne ślady po beczkach piwa na zabytkowych parkietach.
Współcześnie zamek był wykorzystywany między innymi jako sceneria do filmów. W 1968 roku nakręcono sceny do historycznego filmu Jerzego Antczaka "Hrabiny Cosel" na podstawie powieści Józefa Ignacego Kraszewskiego. Zaś w 1976 roku nakręcono z Zamku kilka scen do filmu w stylu retro "Trędowatej" w reżyserii Jerzego Hoffmana.
Obecnie zamek w Łańcucie jest jednym z ciekawszych muzeów o zabytkowych wnętrzach mieszkalnych. To miejsce stanowi cel wielu turystów zarówno polskich, jak i zagranicznych – nic dziwnego, gdyż zamek wraz z dawnymi pawilonami i budynkami otoczony malowniczym parkiem, stanowi wyjątkowy zabytek o najwyższej klasie światowej. Co zaś do dzieł sztuki znajdujących się w Zamku, z pewnością do najcenniejszych należą m.in. Autoportret Sofonisby Anguissoli z 1556 roku oraz rzeźba dłuta słynnego rzeźbiarza Antonia Canovy przedstawiająca Henryka Lubomirskiego jako Amora.
Zamek można także zwiedzać wirtualnie na oficjalnej stronie Zamku: http://www.zamek-lancut.pl/pl/ZamekDzisiaj/Ekspozycje