„Cmentarz w Pradze” to szpiegowski kryminał, rozgrywający się w XIX wieku. Jednym z najważniejszych wątków, opisanych na ponad 500 stronach powieści, jest działalność XIX-wiecznych służb specjalnych z różnych krajów Europy. Głównym bohaterem jest będący na usługach wywiadów kilku krajów fałszerz dokumentów Simone Simonini, obsesyjny antysemita, który poza Żydami nienawidzi też Niemców, Włochów i Francuzów a także kobiet, duchownych, jezuitów, masonów i komunistów. Jako fałszerz dokumentów jest doceniany w całej Europie – pracował dla wielu rządów i władców. To on sporządził falsyfikat oskarżający Alfreda Dreyfusa, alzackiego Żyda służącego we francuskiej armii, o szpiegostwo na korzyść Niemców.
W powieści Eco Simonini fabrykuje, a następnie sprzedaje, dossier na temat nocnego, konspiracyjnego spotkania rabinów na cmentarzu żydowskim w Pradze, w którym przestawia ich rzekomy spisek w celu uzyskania dominacji nad światem. W ten sposób Umberto Eco przedstawia genezę sfabrykowanych na początku XX wieku „Protokołów Mędrców Syjonu”, które były dla Hitlera jedną z inspiracji zagłady Żydów i elementem nazistowskiej propagandy. Umberto Eco podkreśla na jednej z ostatnich stron: jedyną postacią, wymyśloną w tej historii jest główny bohater. „Ale kiedy dobrze się zastanowić, także Simone Simonini, chociaż jest rezultatem kolażu, któremu przypisane zostały czyny innych osób, w pewnym sensie istniał. A wręcz, prawdę mówiąc, jest wciąż wśród nas” – konstatuje autor.
Historię „Protokołów Mędrców Syjonu” opisał m.in. Philips Graves, korespondent „Timesa” w Konstantynopolu, publikując w 1921 roku serię artykułów ukazujących, że broszura jest plagiatem książki francuskiego satyryka Maurice’a Joly „Dialog w piekle między Monteskiuszem i Makiawelem”. W tym wydanym w Brukseli w 1864 roku dziele publicysta potępił Napoleona III za ograniczanie swobód obywatelskich. Profesor Janusz Tazbir w pracy „Protokoły Mędrców Syjonu. Autentyk czy falsyfikat” wykazał, że w ośmiu z 25 „protokołów” zapożyczenia z tekstu Joly’ego stanowią więcej niż połowę tekstu, a siódmy protokół został przepisany prawie w całości. 1040 z 2560 wierszy zostało wykorzystanych bez wprowadzenia jakichkolwiek zmian.
Pod koniec opowieści Eco zestawia trzy daty – rok 1905, kiedy w Rosji ukazała się książka Siergieja Nilusa, w której opublikował rzekome protokoły z wykładów I Kongresu Syjonistycznego w Bazylei z 1897, opatrując je komentarzem, że przedstawiają one przygotowany przez Żydów plan globalnego spisku. „Protokoły mędrców Syjonu” zostały bardzo szybko przełożone na wiele języków. Eco przywołuje też rok 1921, kiedy londyński „Times” odkrył związki „Protokołów..” z książką Joly’ego i dowiódł, że „Protokoły…” to falsyfikat. Trzecia przywoływana przez Eco data to rok 1925, data publikacji „Mein Kampf”, gdzie Hitler uznał „Protokoły…” za autentyk. Zestawienie tych dat to skrócona opowieść o tym, jak będący prowokacją, anonimowy pamflet wpłynął na dzieje ludzkości, prowadząc do Holokaustu.
Nie wszyscy odebrali książkę Eco jako demistyfikację „Protokołów Mędrców Syjonu”. Wielu krytykom zabrakło w „Praskim cmentarzu” wyraźnego opowiedzenia się po stronie dobra. Lucetta Scaraffia na łamach „L’Osservatore Romano” oskarżyła nawet pisarza o niezamierzony antysemityzm. Podobne zastrzeżenia miał rabin Rzymu Riccardo Di Segni.
„Cmentarz w Pradze” ukaże się 2 listopada nakładem wydawnictwa „Noir sur blanc”. (PAP)
aszw/ ls/