By usłyszeć Ellinga na żywo, do Gorzowa zjechali fani jazzu z m.in. Warszawy, Krakowa, Katowic, Szczecina, Poznania, Zielonej Góry.
Na scenie Teatru im. Juliusza Osterwy amerykańskiemu wokaliście towarzyszył kwartet, który tworzą Laurence Hobgood (fortepian), Ulysses Owens (perkusja), Harish Raghavan (bas) oraz gitarzysta John McLean, polskim melomanom znany choćby z długoletniej współpracy z Grażyną Auguścik.
Głos Ellinga oczarował ludzi zebranych na widowni, panie krzyczały nawet w stronę artysty „I love you, Kurt”.
Elling urodził się 2 listopada 1967 roku w Chicago. Przez ostatnie dziesięć lat sześciokrotnie był wybierany wokalistą jazzowym roku przez Jazz Jornualists Association, wielokrotnie zwyciężał w plebiscytach krytyków muzycznych publikowanych przez magazyn „Down Beat”.
Wszystkie jego płyty zyskały nominacje do nagród Grammy, a w 2009 roku za płytę „Dedicated To You” Elling otrzymał nagrodę za najlepszy jazzowy album wokalny.
Ze sceny gorzowskiego teatru szef Jazz Clubu Pod Filarami Bogusław Dziekański zapowiedział we wtorek koncert kolejnej jazzowej gwiazdy światowego formatu – Omara Sosy. Ten kompozytor i pianista, pochodzący z Kuby ma zagrać w Gorzowie za trzy miesiące w nowoczesnej sali koncertowej w Filharmonii Gorzowskiej. Właśnie trwają prace końcowe przy tym obiekcie; procedury odbioru mają się zakończyć po połowie kwietnia. (PAP)
mrd/ saw/