05.09. Rzym (PAP) – Światowej sławy rzeźbiarz Igor Mitoraj powrócił do malarstwa. O swej twórczości i życiu polski artysta, mieszkający od 30 lat w Pietrasanta w Toskanii, opowiedział w obszernym reportażu opublikowanym w niedzielę na łamach „Corriere della Sera”.
Włoska gazeta przypomina, że 66-letni Mitoraj jest jednym z najwybitniejszych współczesnych artystów, a jego prace można oglądać w Warszawie, Krakowie, Londynie, Paryżu, Rzymie, Florencji, Mediolanie i Madrycie. Wielbicielami jego prac byli reżyserzy Federico Fellini i Francois Truffaut.
„Czasem zdarza mi się wysłuchać komentarzy osób, które oglądają moje prace. Wiele z nich sądzi, że to antyczne posągi, odnalezione podczas wykopalisk. Radość daje mi to, że rzeźby żyją swoim życiem w przestrzeniach, wolnych od barier fizycznych i mentalnych, zanurzone w świetle, które zmienia; że dzieci bawią się, a nastolatki całują się w ogromnej głowie +Erosa spętanego+ na rynku w Krakowie”- powiedział rzeźbiarz.
Mówiąc o swym domu i pracowni w Pietrasanta w pobliżu słynącej z wydobycia marmuru Carrary Mitoraj wyznał w rozmowie z gazetą: „Tu znalazłem drogę, która prowadzi od wizji do sztuki”.
„Wiem, że może wydawać się egoizmem poświęcenie całego życia sztuce” – dodał. Podkreślił, że to Tadeusz Kantor nakłonił go do wyemigrowania z Polski namawiając: „Jedź, tu dla Ciebie nie ma przyszłości”.
Teraz Mitoraj powrócił do malarstwa. „Nigdy nie przestałem rysować, rysunki to coś bardzo prywatnego, co udaje się mi wyrazić, nie sprzedać. Porzuciłem natomiast malarstwo, kiedy zrozumiałem, że jestem rzeźbiarzem” – wyjaśnił. „Teraz zaczyna mi się to podobać” – przyznał Mitoraj.
Artysta zdradził, że stosuje starożytną metodę, znaną z Grecji i Pompejów, czyli nakładania gorącej farby, rozpuszczonej w wosku na płytce ze złota. (PAP)
sw/ ap/