04.12. Białystok (PAP) – Około 150 muzyków ludowych i pasjonatów z kraju i zagranicy bierze udział w 30. Ogólnopolskim Konkursie Gry na Instrumentach Pasterskich, który w sobotę rozpoczął się w Muzeum Rolnictwa im. księdza Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu (Podlaskie). Konkurs potrwa do niedzieli.
To jedyna w kraju taka impreza; jej celem jest podtrzymywanie dawnych tradycji pasterskiego muzykowania. W tym roku biorą w niej udział Polacy, Białorusini, Słowacy, Litwini i Ukraińcy.
Gdy impreza powstawała, jej głównym celem było uratowanie przed zapomnieniem tradycji gry na ligawkach podlaskich – długich drewnianych trąbach, w innych regionach Polski zwanych też trombitami czy bazunami.
W północno-wschodniej Polsce ligawki zwane są trąbami adwentowymi. Ich dźwięk obwieszczać ma bowiem początek przygotowań do świąt Bożego Narodzenia.
I właśnie grających na ligawkach jest wciąż w konkursie najwięcej, w tym roku około stu osób: dzieci i dorosłych. Ich konkurs, oraz uczestników grających na trombitach, bazunach i na rogach pasterskich, potrwa do wieczora w sobotę.
W niedzielę do rywalizacji staną amatorzy grania na innych instrumentach używanych niegdyś przez pasterzy. W tej kategorii w tym roku startuje ponad pięćdziesięciu instrumentalistów grających m.in. na fujarkach, drumlach, dudach (zwanych też gajdami) czy okarynach.
Tę część konkursu poprzedzi msza św. o międzynarodowym charakterze, bo z czytaniami i pieśniami w różnych językach i gwarach. Na początku uroczystości zagrają ligawki.
Nazwa ligawek, od których konkurs się zaczął, pochodzi od słowa „legać” – czyli opierać na czymś. Trąba jest bowiem długa, czasem kilkumetrowa i często trzeba ją o coś oprzeć, bo nie da się jej wygodnie utrzymać w rękach w czasie gry. Tradycje ligawkowe na geograficznym Podlasiu – w dużej mierze dzięki konkursom – są wciąż żywe. Na ligawkach gra się i wyrabia je w południowych powiatach województwa podlaskiego, a także w części Mazowsza. Grają na nich często całe rodziny.
W czasie wojny Niemcy niszczyli ligawki i zakazywali ich używania, twierdząc, że służą do przekazywania różnych sygnałów, np. przez oddziały partyzanckie. Dlatego w czasie II wojny światowej tradycja zanikła, a po wojnie długo nie mogła się odrodzić. Konkurs w Ciechanowcu pomógł te tradycje wskrzesić i podtrzymać.
Obecnie coraz częściej ligawki słychać w adwentowe wieczory w podciechanowieckich wsiach. Jak powiedział PAP Antoni Mosiewicz z muzeum w Ciechanowcu, w regulaminie konkursu jest zapis, że uczestnicy mają w adwencie na co dzień grać, by tradycje kultywować. Jest też kilka osób w regionie, które wytwarzają ligawki nie tylko na swoje potrzeby i mają na te instrumenty zbyt.
Historia konkursu sięga 1974 roku. W 1980 roku przekształcono go w Ogólnopolski Konkurs Gry na Instrumentach Pasterskich. Od 2006 roku nosi imię Kazimierza Uszyńskiego, nieżyjącego już byłego dyrektora muzeum i pomysłodawcy konkursu. (PAP)
rof/ je/