25.07. Praga (PAP) – Były prezydent Czech, znany pisarz i dramaturg Vaclav Havel od ponad trzech tygodni na pogórzu sudeckim, w pobliżu granicy z Polską, kręci film na podstawie swej sztuki pt. „Odejście” („Odchazeni”). Za kamerą stoi po raz pierwszy; jak przyznaje, zawsze o tym marzył.
„Niegdyś chciałem być reżyserem filmowym, nie było to jednak możliwe z powodów politycznych – zdradził w rozmowie z czeskim radiem publicznym. – Na stare lata, na koniec swej kariery publicznej wracam do dziecięcego, czy też młodzieńczego marzenia”.
Reżyser i ekipa filmowa niechętnie dzielą się szczegółami z planu. Powiedzieli jedynie, że w pracy dokuczały im ostatnie upały.
„Odejście” to tragikomiczna historia o pożegnaniu się z władzą. Główny bohater, Vilem Rieger, musi pogodzić się z opuszczeniem swej rezydencji. Scenariusz zawiera wątki autobiograficzne.
Główne role – kanclerza Riegera i jego przyjaciółki Ireny – grają Josef Abraham i żona Havla, Dagmar. Autor stworzył postać specjalnie dla niej.
„To dla mnie zaszczyt; byłam przy tym, gdy sztuka powstawała, a także miałam możliwość śledzić, jak się rozwija. Widzieliśmy +Odejście+ wystawiane na całym świecie oraz w kraju i muszę powiedzieć, że będę zupełnie inną Ireną” – podkreślała Havlova w wywiadzie dla dziennika „Lidove noviny”.
Media w Czechach zwracają też uwagę na gwiazdorską obsadę nawet niewielkich epizodów.
Aktorzy chwalą współpracę z reżyserem. Podkreślają, że do filmu bardzo dobrze się przygotował i wie, czego chce. Zdaniem Abrahama Havel wyraża się bardzo miło, logicznie i z uśmiechem. Potrafi być jednak surowy – dodaje aktor.
Stanislav Zindulka, odtwórca roli kamerdynera, twierdzi, że reżyser „umie dokładnie formułować to, czego oczekuje, i do tego jest bardzo taktowny i precyzyjny”.
Atmosferę pracy chwali aktorka Eva Holubova. „Spotkała się tu elita filmowa. Ale wszystkim, bez względu na doświadczenie, udziela się – być może dzięki Vaclavowi – entuzjazm charakterystyczny dla nowicjuszy. To oznacza, że robią więcej, niż muszą i niż się od nich oczekuje” – podkreśla.
Havel o nowej pracy mówi jak o niezwykłej przygodzie. Inni reżyserzy ostrzegali go, że to czasochłonne zajęcie, nieporównywalne z niczym innym.
Reżyser przypomina, że sam pochodzi z filmowej rodziny i wychował się na praskim Barrandovie. Właśnie w tej części stolicy Czech mieści się znana wytwórnia filmów.
Zdjęcia do „Odejścia” potrwają do końca sierpnia. Premierę planuje się na przyszły rok. Na produkcję przeznaczono 44 mln koron (ponad 7 mln złotych).
Michał Zabłocki (PAP)
zab/ mc/