Pomimo statusu gwiazdora, West nie kazał na siebie długo czekać tłumowi zgromadzonemu na Lotnisku – Muzeum Lotnictwa w Krakowie. Występ rapera zaczął się planowo o godzinie 23.00, gdy muzyk pojawił się na platformie wzniesionej nad publicznością.
„Can We Get Much Higher” to były pierwsze słowa, jakie usłyszała publiczność w czasie sobotniego koncertu Kanye Westa. Po tym co zaprezentował w czasie ponad dwugodzinnego show, wydaje się, że wyżej niż Kanye być już nie można.
Choć publiczność festiwalowa spodziewała się, że West wykona zaledwie kilka utworów, muzyk zafundował im prawdziwe show na światowym poziomie. Nie zabrakło w nim efektów świetlnych, robiących wrażenie układów choreograficznych w wykonaniu kilkunastu tancerek, a nawet… fajerwerków i gigantycznej wizualizacji płaskorzeźby Ateny z Pergamonu.
Koncert Westa składał się z trzech aktów, podczas których artysta zabrał publiczność w podróż po całym swoim dotychczasowym dorobku. Raper zagrał kilka utworów z ostatniego albumu „My Beautiful Dark Twisted Fantasy”, z czego na szczególna uwagę zasłużyło niezwykle emocjonalne wykonanie piosenki „Runaway”. Muzyk przypomniał też swoje wcześniejsze hity. Usłyszeć można było „Jesus Walks” i „All Falls Down” z debiutu, „Touch The Sky” i „Gold Digger” z płyty numer dwa, mocno podrasowaną wersję „Stronger” z „Graduation”, cały set utworów z albumu „808s & Heartbreak” z rozciągniętym do 10 minut „Say You Will”, w które West wplótł ciekawą opowieść o tym, co może dziać się w piątkowy wieczór w Nowym Jorku.
Pomiędzy własnymi hitami West serwował także fragmenty piosenek w których pojawił się gościnnie. Dzięki temu przez chwile można było się poczuć się jak na koncercie Jay-Z („Run This Town”); T.I. („Swagga Like Us”); Katy Perry („E.T.”) czy Estelle („American Boy”).
„Jesteście wspaniałą publicznością” – wykrzyknął West podczas występu. Wyglądało na to, że muzyk dał z siebie wszystko. Raper zrobił sobie tylko jedną krotką przerwę na całe 2,5 godzinny show.
Koncert Kanye Westa w Krakowie zamyka jego letnie światowe tournee. „Kanye! Kanye! Kanye! Jedne z najlepszych dwóch godzin w moim życiu! I na pewno najlepszy koncert na jakim byłam… takie prawdziwe +changing the sound of popular music+. Było genialnie. To najlepszy występ wszystkich 6. edycji” – powiedziała PAP Life Magda z Krakowa.
„Przyjeżdżam na Coke Festival od kilku lat, ale czegoż takiego jeszcze nie widziałam. Kanye był niesamowity!” – dodał inny fan obecny na sobotnim koncercie.
Podczas dwóch dni na Coke Live Music Festival bawiło się w sumie 30 tys. osób. To coraz bardziej licząca się europejska impreza muzyczna. Aby zagrać dla polskiej publiczności Kanye West – „największy megaloman wśród raperów” – przedłużył swój pobyt na Starym Kontynencie o cały tydzień.(PAP Life)
mad/jmy/ tom/