Myślisz, że tajemnica udanego związku tkwi w sercu i pły-nącej z niego miłości? Okazuje się, że wszystkie te motyle w brzuchu i fale błogości, które zalewają cię na widok ukocha-nej, mają swoje źródło w mózgu. W toku ewolucji w ludzkim mózgu rozwinęły się trzy różne układy chemiczne, odpowiedzialne kolejno za pociąg seksualny, romantyczne tęsknoty i przywiązanie. Dzięki nim potrafisz znaleźć odpowiednią partnerkę dla siebie i zbu-dować z nią emocjonalną więź. Żeby stworzyć szczęśliwy związek i kochać prawdziwie, po-trzebujesz wszystkich tych części składowych miłości: pożąda-nia, czułości i przywiązania, tymczasem poziom dwóch pierw-szych często obniża się z czasem trwania związku. Ale mam dla ciebie dobrą wiadomość: są sposoby, żeby znów przywołać ekscytację towarzyszącą początkom romansu. Podpowiem ci, jak możesz podsycić żar pożądania i wzmocnić łączącą ciebie i twoją kobietę więź.
Jasne – wzajemne porozumienie, wspólne zainteresowania, robienie razem fajnych rzeczy – to wszystko się liczy, lecz o wiele mniej niż seks. Zwłaszcza na początku. No cóż, podziękuj za to swoim hormonom. Podniecenie i frajda z posiadania nowego partnera seksualnego sprawia, że poziom dopaminy i norepinefryny w organizmie osiąga szczyt. Ciało i mózg szaleją pod wpływem nowych bodźców. Chociaż te niepohamowane cielesne żądze mają raczej krótki żywot, fizyczne przyciąganie to fundament zdrowego związku. Zdarzają się zakochane pary, u których wzajemne pożądanie w naturalny sposób trwa przez długi czas, jednak większość ludzi musi się specjalnie postarać, żeby utrzymać temperaturę wrzenia w sypialni. Pociąg seksualny należy pielęgnować – jeśli zniknie, będziecie dla siebie raczej najlepszymi przyjaciółmi, a nie atrakcyjnymi i pociągającymi partnerami.
Możesz jednak na nowo obudzić w sobie i w twojej kobiecie pożądanie: aby oszukać umysł i zafundować mu podniecający hormonalny koktajl z początków romansu, spróbuj być bardziej spontaniczny i nieprzewidywalny w łóżku. Każdy rodzaj podniety – nawet niebezpieczeństwo podnosi poziom dopaminy w mózgu i zwiększa produkcję testosteronu, co podkręca popęd seksualny.
Nie znaczy to, że masz się kochać, zwisając z balkonu dziesięciopiętrowego budynku. Ale możesz wypróbować nowe pikantne pozycje albo spędzić noc ze swoją kobietą w innym miejscu niż zwykle, np. w hotelu. Zmiana miejsca i nowe otoczenie sprawią, że seks znów będzie przygodą, tak jak za pierwszym razem. Inny dopalacz dla libido: zaplanuj takie igraszki, które pozwolą wam razem wyjść poza wasz seksualny standard. Po prostu poeksperymentujcie. Takie zmysłowe gry i zabawy tworzą klimat erotycznego wyczekiwania, a to jest bardzo podniecające. Dzięki temu nic tylko seks jest bardziej „wybuchowy”, ale także rośnie wasze pożądanie. Jeśli więc co jakiś czas będziesz wprowadzał do sypialni odrobinę pikantnych nowości, to na pewno nadal będziecie mieli ochotę na seks i siebie nawzajem.
Wraz z erotycznym oszołomieniem pojawia się miłość romantyczna – która jest równie silnym doznaniem. Masz wrażenie, że na świecie nie istnieje nikt i nic więcej, tylko twoja ukochana a z biologicznego punktu widzenia, w twoim organizmie następuje niemal zaburzenie równowagi chemicznej. Wzrasta poziom dopaminy i innych naturalnych stymulatorów. Wskutek czego tracisz apetyt i miewasz kłopoty ze snem – jesteś pobudzony.
Jednak po paru miesiącach, najdłużej po roku, hormonalna fala opada i z różowych obłoków zakochania wracasz na ziemię, przestajecie tęsknić za sobą jak szaleni, a ukochana nie jest już taka cudowna jak kiedyś. Ale zamiast zamartwiać się, że to już koniec miłosnych porywów, odśwież je i zacznijcie znowu razem chodzić na randki.
W okresie zalotów wymyślaliście, jak atrakcyjnie spędzić razem czas, wyjeżdżaliście razem na weekendy i odkrywaliście nowe knajpki. To wszystko sprawiało, że w waszych organizmach rósł poziom endorfin, hormonów dobrego samopoczucia, a wasz związek był ekscytujący. Krótko mówiąc: zleźcie z tej cholernej kanapy i zacznijcie znowu razem robić różne rzeczy! Nie jesteś pewny od czego zacząć? Umówcie się, że raz w tygodniu idziecie na randkę i tego wieczora robicie coś, czego żądne z was jeszcze nie próbowało. Obojętnie, czy będzie to kolacja w chińskiej restauracji, czy wizyta np. w saunie albo w salonie gier komputerowych. I nie czekaj na rocznicę, żeby zrobić coś wyjątkowego. Przynajmniej raz w miesiącu idźcie na romantyczną kolację, a po randce weźcie razem relaksującą kąpiel. Później możecie zadbać, by temperatura w sypialni zbyt nie opadła. Z biegiem czasu początkowy haj słabnie i do głosu dochodzą uczucia właściwe dla prawdziwego przywiązania – wtedy zaczyna się tworzycć między wami trwała więź.
Twój mózg produkuje oksytocynę a także endorfiny, które sprawiają, że przy swojej ukochanej czujesz się spokojny i zrelaksowany. Podsycaj więc poczucie, że tworzycie jedność i macie swój mały świat i rozmawiajcie ze sobą – komunikacja to klucz do wzmacniania więzi. To nie znaczy, że masz zdawać swojej partnerce relację z całego dnia albo zmuszać ją o dyskusji o uczuciu do ciebie. Chodzi o to, żebyście wiedzieli co twoja partnerka myśli i czuje. Żadnej parze jednak nie wystarczy samo gadanie i zero akcji.
Większe szanse na trwały związek mają partnerzy, którzy się razem bawią. Najlepiej stwórz sobie własny katalog rzeczy które możesz robić razem ze swoją kobietą. Możesz także włączać partnerkę do działań, które są ważne dla każdego z was z osobna. Na przykład: jeśli ona jest zagorzałą zwolenniczką joggingu, pójdź z nią pobiegać, a jeśli ty lubisz piłkę nożną zachęć ją by towarzyszyłą ci w twoim hobby.
W ten sposób otwierasz przed partnerką swoje prywatne życie. Czułe gesty ale bez podtekstów seksualnych także się przydadzą. Trzymanie się za ręce, przytulanie pomagają utrzymać odpowiedni poziom oksytocyny, hormonu który jest odpowiedzialny za poczucie więzi z twoją partnerką. A gdy już powstanie między wami ta silna partnerska więź połączona z gorącym życiem erotycznym i dawką romantyzmu, wtedy będziesz miał wszystkie trzy składniki magicznego eliksiru miłości jaki do tej pory został odkryty.
Artykuł pochodzi z serwisu www.agnieszka.com.pl
Artykuł pochodzi z serwisu
www.agnieszka.com.pl