Pierwsza dama liryki polskiej_Wisława Szymborska

Wisława Szymborska urodziła się 2 lipca 1923 roku w Kórniku koło Poznania. Jej rodzicami byli Wincenty Szymborski (zarządca zakopiańskich dóbr hrabiego Władysława Zamoyskiego) i Anna Maria z domu Rottermund. Kiedy Wisława Szymborska wspomina swoje dzieciństwo, pisze, że właściwie od dziecka była zachęcana do pisania okolicznościowych wierszyków przez ojca, który płacił jej za udane utwory po 20 groszy od sztuki.

W Kórniku spędziła jedynie kilka pierwszych lat swego dzieciństwa. W roku 1924 wraz z rodziną przeniosła się do Torunia, a jako ośmiolatka zamieszkała z rodzicami w Krakowie, z którym związała całe dalsze życie. Później wielokrotnie podkreślała swoje przywiązanie do tego miasta. Tam ukończyła szkołę podstawową, potem renomowane gimnazjum sióstr urszulanek. Niestety – jej młodość przypada na lata wojny i okupacji. Ten pełen okrucieństwa czas wspominała tylko raz: w filmie zrealizowanym przez Larsa Helandera dla szwedzkiej telewizji. Powiedziała: "W dniu wybuchu wojny zrozumiałam, że coś się skończyło i już nigdy nie będzie tak jak było". Swoją edukację kontynuowała na tajnych kompletach, na których uzyskała świadectwo dojrzałości. Następnie, od roku 1943, zaczęła pracować jako urzędniczka na kolei, by uniknąć wywózki do Niemiec. Jej koleżanka, Małgorzata Szerchowa, mówiła, że Szymborska miała talent do rysunków i dlatego ojciec Małgorzaty, jeszcze w czasie okupacji, poprosił ją o wykonanie ilustracji do książki języka angielskiego "First steps in English". Kilka lat później Szymborska ilustrowała także książkę Adama Włodka "Mruczek w butach".

Od roku 1945 brała udział w życiu literackim Krakowa. Według wspomnień poetki największe wrażenie w tym czasie wywarł na niej Czesław Miłosz. W wieku dwudziestu-dwóch lat podjęła studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim, a następnie przeniosła się na socjologię. Studiów jednak nie ukończyła, ze względu na trudną sytuację materialną. W tym samym roku (1945) miał miejsce jej debiut – wiersz "Szukam słowa" pojawił się na łamach dodatku do krakowskiego "Dziennika Polskiego".

Dwa lata później poślubiła redaktora i poetę Adama Włodka. Mieszkali w krakowskiej "kolonii literatów" przy ul. Krupniczej. Byli małżeństwem do roku 1952, jednak do końca jego życia utrzymywali przyjacielskie kontakty. Przyjaciel Wisławy Szymborskiej, Jerzy Korczak, wspominał ją z tego okresu następująco: "Wisława była śliczną dziewczyną, nie było w niej cienia pustoty damskiej. Wiedzieliśmy, że jest zdolna, ale tego błysku nie było jeszcze widać".

Od roku 1953 do 1968 Szymborska kierowała działem poezji w "Życiu Literackim", gdzie potem rozpoczęła publikację swoich słynnych dziś "Lektur nadobowiązkowych", czyli cykl felietonów na temat niezwykłych, ciekawych i wartych przeczytania pozycji literackich. Jeszcze do niedawna forma ta była kontynuowana przez poetkę w literackim dodatku do "Gazety Wyborczej". Trzy tomu książkowego wydania "Lektur nadobowiązkowych" ukazały się w latach 1973, 1982 i 1992.

Do roku 1966 należała do PZPR, w związku z czym wiele osób zarzuca jej, że była związana ze środowiskiem osób akceptujących ustrój socjalistyczny. Tomik "Dlaczego żyjemy" wydany w 1952 zawierał m.in. wiersze "Młodzieży budującej Nową Hutę", "Lenin". Poprzedni tomik, „Wiersze” nie został drukowany, ponieważ „nie spełniał wymagań socjalistycznych”.

Od roku 1969 jej życie osobiste było związane z pisarzem Kornelem Filipowiczem, aż do jego śmierci w 1990 roku. Jednak nie łączył ich nigdy związek małżeński, ani wspólne mieszkanie.

Od wprowadzenia stanu wojennego Szymborska należała do krakowskiego "podziemia" literackiego, była jedną z grupy założycieli Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Prowadziła też warsztaty poetyckie w Studium Literacko-Artystycznym na Uniwersytecie Jagielońskim w pierwszych latach jego istnienia. W 1975 podpisała protestacyjny list 59, w którym czołowi polscy intelektualiści, protestowali przeciwko zmianom w konstytucji, wprowadzającym zapis o kierowniczej roli PZPR i wiecznym sojuszu z ZSRR.

W ciągu całej swej twórczości Wisława Szymborska opublikowała w dwudziestu wydanych książkach i tomikach poezji ponad dwieście dwadzieścia wierszy. Jej poezje były tłumaczone na kilkanaście języków, a zajmowali się tym najlepsi tłumacze – na język angielski przekładał Stanisław Barańczak i Clare Cavanagh, na rosyjski Anna Achmatowa, a na niemiecki tłumaczył Karl Dedecius. Otrzymała za swoją twórczość wiele nagród krajowych i zagranicznych, a były to m.in.: Nagroda Miasta Krakowa, nagrody PEN-Clubu, nagroda "Solidarności", nagroda Fundacji Jurzykowskiego (USA), Fundacji Kallenbacha (Szwajcaria), nagroda im. Goethego (Frankfurt). Natomiast w roku 1996 otrzymała tytuł "Człowieka roku" przyznawany przez tygodnik "Wprost". Jednak najbardziej prestiżową nagrodą, jaką została uhonorowana przez jury, była literacka Nagroda Nobla, którą otrzymała 3 października 1996 roku. Komitet Noblowski w uzasadnieniu przyznania poetce nagrody napisał: "za poezję, która z ironiczną precyzją pozwala historycznemu i biologicznemu kontekstowi ukazać się we fragmentach ludzkiej rzeczywistości". Za pośrednictwem Jacka Kuronia i jego Fundacji "Pomoc Społeczna SOS" przekazała część Nagrody Nobla na zakup okien do budowanego w Świdnicy Europejskiego Centrum Przyjaźni Dziecięcej. Mimo wielu przyznanych jej nagród, polska poetka w wywiadach mówi zawsze skromnie: "Wiem, że co najmniej jeszcze dwóch arcyświetnych poetów na tę nagrodę zasługiwało. Wolę więc myśleć o wyróżnieniu mojej twórczości jako o uznaniu dla całej współczesnej poezji polskiej, która, jak się okazuje, ma coś ważnego do powiedzenie czytającemu światu".

W twórczości Wisławy Szymborskiej ważne miejsce zajmują także limeryki, z tego względu zasiada ona w Loży Limeryków, której prezesem jest jej sekretarz Michał Rusinek. Wisława Szymborska uznawana jest również za twórcę i propagatora takich gatunków literackich, jak lepieje, odwódki i altruiki.

Orędownikiem poezji Szymborskiej w Niemczech jest Karl Dedecius, tłumacz literatury polskiej. On sam określił poetkę jako "wielką damę liryki polskiej" i dodał, że "ironia jej języka jest nie dającym się naśladować rarytasem". Natomiast Stanisław Balbus pisał: "Autorka >>Wołania do Yeti<<, traktując świat bardzo poważnie i mówiąc o nim mową poetycką tylko wtedy, kiedy jest przekonana, że ma do powiedzenia coś szczególnie istotnego, potrafi równocześnie tym światem – wraz z całą jego powagą – się bawić. Jej dramatyczna i tragiczna niekiedy poezja przeniknięta jest zawsze pełnym filozoficznej głębi dowcipem, lekkością, żartem, humorem".

Szymborska dla swoich czytelników stanowiła niejako fenomen i zagadkę: była niezwykle skromna (co zawsze potwierdzali jej przyjaciele), zamknięta, dyskretna i wyciszona. Mimo tego, że autorka unikała wszelkich mass mediów, umiała nawiązać silny kontakt z odbiorcą, prawdopodobnie dzięki prostocie wierszy, osobliwości stylu, odrębności, wyłączności rozumianej jako warunek twórczej niezależności. Jej poezja charakteryzuje się językiem paradoksu, humoru, z pozoru jest to język prosty, a w rzeczywistości – wyrafinowany i przewrotny.

Jolanta Nowaczyk, 18 sierpnia 2009

Share

Written by:

3 883 Posts

View All Posts
Follow Me :